Próbne matury. Co tak naprawdę dają uczniom i nauczycielom?

Początek grudnia to czas testów diagnozujących, czyli tzw. próbnych matur i próbnych egzaminów ósmoklasisty.

Próbne matury – zasady

Szkoły organizują takie egzaminy na podstawie materiałów dostarczanych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną.

Arkusze próbnych egzaminów mają dokładnie taką samą formę jak te, które obowiązywać będą na „normalnym” egzaminie w maju.

Na egzaminie z matematyki, jak i z wszystkich pozostałych przedmiotów, pojawią się zadania z całości obowiązującego materiału.

Próbne egzaminy mają swoją specyfikę i rządzą się swoimi prawami. Wyniki próbnych egzaminów często są słabsze, niż te w maju. Dzieje się tak dlatego, że w szkołach, co naturalne, nie udało się do grudnia powtórzyć wszystkich zagadnień egzaminacyjnych. Dlatego do interpretacji wyników próbnych matur i egzaminów ósmoklasisty trzeba podejść z odpowiednim nastawieniem.

Po co próbne egzaminy?

Celem tych egzaminów jest oswojenie uczniów z formą egzaminu i towarzyszącymi temu emocjami. Z dydaktycznego punktu widzenia, uczniowie i nauczyciele powinni uzyskać odpowiedź na pytanie, czy uczeń potrafił odpowiednio wykorzystać wiedzę z już przerobionych i powtórzonych działów.

Jeśli tak jest, to ze spokojem można kontynuować powtórki materiału i – jak mówi się w terminologii sportowej – szykować szczyt formy na wiosnę. Jeśli jednak wyniki próbnych egzaminów wskazują, że uczeń nie zdobył odpowiedniej ilości punktów z już powtórzonych działów, to powinna zapalić się lampka ostrzegawcza i zrewidować sposób przygotowań.

Podsumowując: próbne egzaminy to cenne narzędzie zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli, pomagające zidentyfikować mocne strony oraz obszary wymagające poprawy. Choć ich wyniki mogą wydawać się na pierwszy rzut oka niepokojące, warto pamiętać, że ich głównym celem jest nauka i przygotowanie na majowe wyzwanie. Z odpowiednim nastawieniem oraz systematyczną pracą próbne egzaminy stają się nie tylko wskaźnikiem postępów, ale także źródłem motywacji do dalszego działania. W końcu to dobrze zaplanowana droga, a nie jednorazowy wynik, prowadzi do sukcesu.